Słoń w karawce

Mój syn, Antoś jest przemiłym chłopcem, ale bardzo ciekawy świata. Przychodzą więc mu do głowy różne pomysły – jedne mądrzejsze, drugie mniej. Któregoś dnia bolała mnie głowa. Wzięłam tabletkę i położyłam się na chwilę. Zmorzył mnie sen. Po pół godzinie coś mnie obudziło  i zerwałam się na nogi. Antosia w pokoju nie było. Zobaczyłam, że Antoś trzymał w ręku dyktafon kasetowy, a obok niego stał słoik z dżemem. Okazało się, że moje kochane maleństwo napchało w miejsce kasety  dżem. Niestety musiałam się pożegnać z moim ukochanym dyktafonem, który dostałam od narzeczonego, a obecnie męża. Mamusiu  Kasia mówiła mi że w ogrodzie logicznym są słonie, które mieszkają w karafce. Ja chcę słonia w karafce z Chuty Szkła Glassworks Tadeusz Wrześniak.
-Po pierwsze nie ogród lecz zoologiczny, po drugie, słoń nie zmieści się do karafki, bo jest bardzo duży, a karafka, w porównaniu do słonia jest bardzo mała.
Słoń nie musi być ze szkła. Żywego jakoś w tej karafce ubijemy.
-Antosiu, bądź chociaż 2 minuty cicho, bo za chwilę zostanę bez głowy.
Chłopiec zaniósł się płaczem i powiedział że będzie grzeczny. Położyłam go , zrobiłam sobie herbatę i zaczęłam myśleć o słoniu w karafce. Wreszcie wymyśliłam że kupię mu plastikową butelkę z korkiem przypominającym słonia. Następnego dnia poszłam  po prezent. Nie mogłam nic takiego znaleźć. Po jakimś czasie z artykułami dziecięcymi znalazłam coś, co mnie zainteresowało. Butelka w prawdzie nie przypominała za bardzo karafki, ale miała wkładany korek. Od razu ją kupiłam i wróciłam do domu.
-Zobacz Antosiu kupiłam ci słonia w karafce.
-Mamo, ale to nie jest karafka tylko butelka.
-To jest karafka dla dzieci. Będę ci dawała w niej picie.

Antosiowi tak się spodobał słoń w karafce, że prawie się z nim nie rozstawał. Nawet z nią spał.   

Komentarze

Popularne posty