Martini. wstrząśnięte nie zmieszane

Na początek, zanim jeszcze się rozwinę twórczo, to powiem wam, że żeby w pełni dowiedzieć się, o co mi chodzi, to powiem wam, że musicie w całości przeczytać mojego posta i wtedy się dowiecie. Teraz opowiem wam o moim kolejnym natchnieniu do tego, aby złożyć specjalne szklane zamówienie do firmy Wrześniak Glassworks, a konkretnie, to zacznę od tego, że historia ma swój początek w kawiarni, do której wybrałem się z żoną i, że zapragnęliśmy napić się Martini, które to wino, jak pewnie wiecie przypomina smakiem vermuta, a mnie osobiście bardzo smakuję, ale co najważniejsze, to muszę opisać wam kieliszki, w których to kieliszkach owo wineczko zostało nam podane. Powiem tylko, że są to kieliszki, które od dołu się zwężają, a gdy idą ku górze, to się rozszerzają. Taki kształt podoba mi się ogólnie, a powiem, że zawsze go chciałem mieć w swoim domu, ale do dzisiejszego dnia nie wiem, co sprawiło, że dopiero teraz zdecydowałem się zamówić cały komplet kieliszków, ale powiem wam, że do tej pory nie żałuję niczego. Po konsumpcji w owej kawiarni postanowiłem kuć żelazo puki gorące i od razu postanowiłem zamówić komplecik i na specjalne zamówienie, które zostało zrealizowane w całości nie musiałem długo czekać. Takie kieliszki to w sam raz na romantyczne wieczory i nie tylko. Bardzo fajnie i estetycznie się z nich pije, a moja żona jeszcze bardziej polubiła Martini i jakiekolwiek ciociosany. Ja lubiłem to od dawna, ale ponieważ się bardzo pije z tych kieliszków, to sprawiło to, że trochę więcej zdaża mi się wineczka napić i w sumie chyba niema nic w tym złego, bo to nie są duże ilości, ale dosyć często, a mnie się wydaje, że to tak dla zdrowotności, więc ja osobiście wszystkim polecam. Myślę, że będziecie zadowoleni i zdrowi. Ja też jestem zdrowy, więc dla zdrowotności pijmy wszyscy winko Martini i inne takie. Na zdrowie.

Komentarze

Popularne posty