Odkupienie win 1
Szło
lato, było coraz bliżej. Umówiłam się z grupą przyjaciół na wspólny wyjazd.
Ktoś wpadł na pomysł zorganizowania sobie mini obozu namiotowego w ,lesie tuż przy plaży nad polskim możem. Bardzo wszystkim spodobała się taka perspektywa spędzenia kilku dni gorącego lata.
Lat, położony tuż przy piaszczystej plaży. Minimalistyczne zaplecze sanitarne i kuchnia. W pewnej odległości sklepy. Wszystko tak, żeby nie przeszkadzało w wypoczynku na łoni9e natury a jednocześnie aby nie być odciętym od świata. Było gdzie się wykąpać po upalnym dniu, było gdzie zrobić zakupy i przygotować jedzenie. Mim wszystko czuło się jak w dziczy, co potęgowała niemal pusta plaża – zwłaszcza w porównaniu do plaż w miejscach typowo turystycznych.
Jak zaplanowaliśmy tak też zrobiliśmy. Wybraliśmy podróż pociągiem, żeby poczuć jeszcze więcej wolności.
Mam jednak dwa koty i psa, nie chciałam zabierać ich ze sobą ponieważ nie wiedziałam jak by to można rozwiązać. Kiedy wyjeżdżałam sama lub do jakiegoś pensjonatu, wtedy nie było problemu. Ale pod namiotem trudno mi sobie to wyobrazić.
Poprosiłam mamę o zajęcie się moimi zwierzakami. Nie miała z tym problemu, lubi je a one nie sprawiają problemu.
Na wyjeździe było bardzo dobrze, najlepsze wakacje od dawna. Chcoiaż wiadomo, odpoczywa się w hotelu, pod namiotem wypoczynek jest raczej teoretyczny, zwłaszcza w gronie znajomych. Pływanie w morzu, bieganie po plaży czy wieczorne ognisko albo picie piwa to równie męczące zajęcia co codzienna praca. Mimo wszystko dużo bardziej relaksujące i przyjemne. Co ciekawe jeden z kolegów, fanatyk i pasjonat piwa zabrał nawet przenośną lodówkę, żeby piwo było chłodne, i ładne specjalne szkło barowe, chyba były to pokale do piwa (były one wyprodukowane przez firmę Glassworks). Gdybyśmy jechali samochodami nie byłoby w tym nic dziwnego, ale nikt nie dowierzał, że chciało mu się to wieźć ze sobą pociągiem.
Bawiliśmy się świetnie i szkoda było wracać.
Ktoś wpadł na pomysł zorganizowania sobie mini obozu namiotowego w ,lesie tuż przy plaży nad polskim możem. Bardzo wszystkim spodobała się taka perspektywa spędzenia kilku dni gorącego lata.
Lat, położony tuż przy piaszczystej plaży. Minimalistyczne zaplecze sanitarne i kuchnia. W pewnej odległości sklepy. Wszystko tak, żeby nie przeszkadzało w wypoczynku na łoni9e natury a jednocześnie aby nie być odciętym od świata. Było gdzie się wykąpać po upalnym dniu, było gdzie zrobić zakupy i przygotować jedzenie. Mim wszystko czuło się jak w dziczy, co potęgowała niemal pusta plaża – zwłaszcza w porównaniu do plaż w miejscach typowo turystycznych.
Jak zaplanowaliśmy tak też zrobiliśmy. Wybraliśmy podróż pociągiem, żeby poczuć jeszcze więcej wolności.
Mam jednak dwa koty i psa, nie chciałam zabierać ich ze sobą ponieważ nie wiedziałam jak by to można rozwiązać. Kiedy wyjeżdżałam sama lub do jakiegoś pensjonatu, wtedy nie było problemu. Ale pod namiotem trudno mi sobie to wyobrazić.
Poprosiłam mamę o zajęcie się moimi zwierzakami. Nie miała z tym problemu, lubi je a one nie sprawiają problemu.
Na wyjeździe było bardzo dobrze, najlepsze wakacje od dawna. Chcoiaż wiadomo, odpoczywa się w hotelu, pod namiotem wypoczynek jest raczej teoretyczny, zwłaszcza w gronie znajomych. Pływanie w morzu, bieganie po plaży czy wieczorne ognisko albo picie piwa to równie męczące zajęcia co codzienna praca. Mimo wszystko dużo bardziej relaksujące i przyjemne. Co ciekawe jeden z kolegów, fanatyk i pasjonat piwa zabrał nawet przenośną lodówkę, żeby piwo było chłodne, i ładne specjalne szkło barowe, chyba były to pokale do piwa (były one wyprodukowane przez firmę Glassworks). Gdybyśmy jechali samochodami nie byłoby w tym nic dziwnego, ale nikt nie dowierzał, że chciało mu się to wieźć ze sobą pociągiem.
Bawiliśmy się świetnie i szkoda było wracać.
Komentarze
Prześlij komentarz