Odwiedziny rodzeństwa 1
Śniadania
zwykle jadam samotnie.
Biorę zwykły kubek, w dzbanku parzę herbatę , przygotowuję coś do jedzenia na co mam akurat ochotę i zabieram się za spożywanie.
Pewnego razu w odwiedziny przyjechali do mnie siostra i brat.
Przyjechali i zostali na cały tydzień.
Jako, że nie było uprzednio okazji do odwiedzin byli u mnie po raz pierwszy.
W dniu przyjazdu, wieczorem, zjedliśmy kolację i wypiliśmy kilka piw.
Nie miałem szklanek do piwa więc piliśmy z kubków.
Postarałem się i kupiłem dobre, porządne i markowe piwa.
Mój brat jako „znawca piwny” skrytykował żartobliwie te wybory, stwierdzając, że to koncernowe siki i że na drugi dzień od zakupi piwa. Przy okazji oberwało się również piciu w kubkach.
Z miejsca stwierdził, że wie co z tym zrobić.
Następnego dnia, po śniadaniu, chodziliśmy po moim mieście i spacerowaliśmy rekreacyjnie.
Po południu brat wciągnął nas jednak najpierw do sklepu, gdzie było dużo szklanych wyrobów i zakupił dla mnie komplet specjalistycznych chyba pokali do piwa. Wyglądały bardziej jak kieliszki, ale ja nie jestem wtajemniczona odpowiednio. Podkreślał, tak samo jak sprzedawczyni, że to bardzo dobrej jakości kieliszki, wyprodukowane przez Glassworks – podobno bardzo dobra huta produkująca szkło barowe.
Kolejnym punktem odwiedzonym podczas powrotu do mojego domu był sklep z alkoholem. Nie był to byle jaki sklep bo było tam dużo piwa, drogiego piwa, i trochę jeszcze droższych trunków.
Tam brat kupił kilkanaście piw za które zapłacił prawie dwieście złotych.
Kiedy w nowych kieliszkach piliśmy wieczorem jego piwa zdałem sobie sprawę, że jednak nie zwariował bo były one naprawdę smaczne a kieliszki podkreślały aromaty.
Biorę zwykły kubek, w dzbanku parzę herbatę , przygotowuję coś do jedzenia na co mam akurat ochotę i zabieram się za spożywanie.
Pewnego razu w odwiedziny przyjechali do mnie siostra i brat.
Przyjechali i zostali na cały tydzień.
Jako, że nie było uprzednio okazji do odwiedzin byli u mnie po raz pierwszy.
W dniu przyjazdu, wieczorem, zjedliśmy kolację i wypiliśmy kilka piw.
Nie miałem szklanek do piwa więc piliśmy z kubków.
Postarałem się i kupiłem dobre, porządne i markowe piwa.
Mój brat jako „znawca piwny” skrytykował żartobliwie te wybory, stwierdzając, że to koncernowe siki i że na drugi dzień od zakupi piwa. Przy okazji oberwało się również piciu w kubkach.
Z miejsca stwierdził, że wie co z tym zrobić.
Następnego dnia, po śniadaniu, chodziliśmy po moim mieście i spacerowaliśmy rekreacyjnie.
Po południu brat wciągnął nas jednak najpierw do sklepu, gdzie było dużo szklanych wyrobów i zakupił dla mnie komplet specjalistycznych chyba pokali do piwa. Wyglądały bardziej jak kieliszki, ale ja nie jestem wtajemniczona odpowiednio. Podkreślał, tak samo jak sprzedawczyni, że to bardzo dobrej jakości kieliszki, wyprodukowane przez Glassworks – podobno bardzo dobra huta produkująca szkło barowe.
Kolejnym punktem odwiedzonym podczas powrotu do mojego domu był sklep z alkoholem. Nie był to byle jaki sklep bo było tam dużo piwa, drogiego piwa, i trochę jeszcze droższych trunków.
Tam brat kupił kilkanaście piw za które zapłacił prawie dwieście złotych.
Kiedy w nowych kieliszkach piliśmy wieczorem jego piwa zdałem sobie sprawę, że jednak nie zwariował bo były one naprawdę smaczne a kieliszki podkreślały aromaty.
Komentarze
Prześlij komentarz