Nagła zmiana


                Kiedy powiedziałam Marcinowi, że w knajpie, w której właśnie przebywaliśmy i popijaliśmy ze szklanych kufli ze szkła barowego z firmy Glassworks Tadeusza Wrześniaka złocistego napoju mi się podoba i nie zgodziłam się na przeniesienie się z gwarnego lokalu do cichej i przytulnej restauracyjki ze smyczkową muzyką w tle i kolacją na szklanych półmiskach ze szkła stołowego z firmy Glassworks Tadeusza Wrześniaka to chłopakowi zrobiło się tak bardzo przykro, że usiadł w kącie ze smutną miną i wyrazem twarzy jakby chciał zaraz się rozpłakać jak mały chłopczyk. Zrobiło mi się go szkoda i chwyciłam go za rękę i głaszcząc go po wierzchu dłoni powiedziałam, że żartowałam i z chęcią skorzystam z jego propozycji jeżeli jest jeszcze aktualna. Siedział tak jeszcze bez humoru przez chwilę jakby w ogóle nie dotarło do niego co przed chwilą do niego powiedziałam. Kiedy w końcu zrozumiał moje słowa zerwał się z krzesła i szybko pobiegł po swoją i moją kurtkę. Wracając wyraz twarzy od razu miał inny. Uśmiechnięty od ucha do ucha i z dziwnymi iskierkami w oczach. Zaczęłam się głęboko zastanawiać co on takiego kombinuje. Chwycił mnie za rękę i pociągnął ku wyjściu. Potem zaciągnął mnie w jakieś ustronne miejsce i powiedział, że dopiero teraz sobie uzmysłowił, że ja nie jestem taka jak inne, które lecą na wystawne kolacje przy świecach, szklanych kieliszkach ze szkła stołowego z firmy Glassworks Tadeusza Wrześniaka i właśnie taka mu się podobam i chciałby jeżeli tylko dam mu jeszcze raz szansę to spróbuje mnie ozłocić.   

Komentarze

Popularne posty