Wyjazd

 

                            Miło było się spotkać z bratem, z którym już dawno się nie widziałam. Dowiedziałam się, że w przyszłym tygodniu wybiera się w Bieszczady aby pochodzić po górach. Pomyślałam sobie, że dawno tam nie byłam i fajnie było by też się wybrać. Zapytałam się go z kim jedzie, i czy ma w samochodzie jeszcze jedno miejsce. Powiedział, że jak mam ochotę to nie ma sprawy i żebym jak wrócę do domu to już się pakowała. Ucieszyłam się bardzo i powiedziałam mu, że za to należy mu się szklana karafka ze szkła barowego z firmy Glassworks Tadeusza Wrześniaka z jakimś dobrym alkoholem. Powiedział, że nie jedna tylko co najmniej dwie. Uśmiechnęłam się szeroko i powiedziałam, że muszę się już zbierać do domu. Wzięłam zapakowane przez mamę naleśniki na szklanym talerzyku ze szkła stołowego z firmy

Glassworks Tadeusza Wrześniaka folię aluminiową i słoik grzybów marynowanych oraz słoik dżemu z truskawek. Jadąc myślałam sobie co muszę zapakować do walizki na całe dwa dni weekendu. Gdy dotarłam do domu wszystko w myślach miałam już przygotowane. Gdy weszłam do domu wyciągnęłam walizkę na kółkach i otworzyłam wieko. Wyciągając z szafki odpowiednie spodnie przez przypadek zahaczyłam o stojący nieopodal szklany świecznik ze szkła dekoracyjnego z firmy Glassworks Tadeusza Wrześniaka i spadł na podłogę.  

Komentarze

Popularne posty